O warzywach całkiem na poważnie i z przymrużeniem oka ;)
W klasie IIa na lekcji języka polskiego rozmawialiśmy o warzywach i ich znaczeniu w diecie, ale nie zabrakło także humorystycznych akcentów. Wszyscy zgodziliśmy się, że warzywa trzeba jeść, bo dostarczają witamin, minerałów i błonnika, ale zainspirowani wierszem Jana Brzechwy Na straganie - z przymrużeniem oka zastanawialiśmy się, o co mogła się sprzeczać brukselka z fasolką? Czy cebula naprawdę ma takie supermoce, czy może tylko udaje, że jest bohaterką w kuchni i idealną kandydatką na żonę dla buraka? Dlaczego „kapusta to głowa pusta”? Próbowaliśmy wyjaśnić fenomen czarnej rzepy, która jest… biała. Podczas rozmów pojawiły się zabawne pomysły na temat kłótni miedzy warzywami. Marchewka i pietruszka twierdziły, że są najbardziej wszechstronne, ponieważ pasują do wszystkiego, podczas gdy burak chwalił się swoim intensywnym kolorem i smakiem. Z kolei koperek, choć nieco wiotki, sugerował nieśmiało, że to on może być świetnym kandydatem na króla zdrowego żywienia. Pomysłów nie było końca, bo… kto powiedział, że zdrowe odżywianie nie może być zabawne?